Piotr Książkiewicz

Jest coś co towarzyszy biegaczowi na każdym treningu: zegarek. Może są wyjątki od tej reguły, bo nie każdego interesuje gdzie, jak szybko, i z jakim tętnem biegał podczas treningu. Ja natomiast bardzo lubię analizować treningi po ich zakończeniu, szczególnie gdy wiem, że biegałem długo lub szybko 😉

Pierwszym zegarkiem do biegania jakiego używałem był Polar RS200 i służył mi świetnie przez długie lata. Zazdrościłem jednak znajomym, którzy posiadali zegarki z GPSem i przeglądali trasy swoich biegów. Więc gdy zacząłem biegać coraz szybciej i dalej, chciałem wiedzieć więcej o swoim treningu. Dlatego mimo sporego sentymentu Polara zastąpił Garmin 305. Garmin jednak nigdy mnie do siebie specjalnie nie przekonał. Spisywał się co prawda całkiem nieźle, ale nie było między nami chemii… Dlatego rok temu zakochałem się od pierwszego wejrzenia w Suunto Ambit. Jego możliwości ściśle łączyły się z tym co dawało mi najwięcej satysfakcji w bieganiu: odkrywanie nowych terenów – najlepiej w górach.

Marzenia się spełniają! Dzisiaj kurier przyniósł mi paczkę z nowym Suunto Ambit. O jego możliwościach można przeczytać: TUTAJ, a jak tylko lepiej się poznamy to na pewno napiszę o wrażeniach z naszej współpracy 🙂

Prawda, że piękny? 🙂